Poszukiwałam jubilera, który dorobiłby mój kolczyk. W końcu natrafiłam na Firmę Jubilerską Sławińska. Bardzo, bardzo się z tego cieszę. Kolczyki wyglądają identycznie, majstersztyk, a nawet piękniej. Bardzo się cieszę, że mamy takiego jubilera w Łodzi, wierze że z nimi nie ma biżuterii, której nie byliby w stanie odtworzyć. Dodatkowo właścicielka bardzo miła i sympatyczna osoba. Bardzo polecam.
Bardzo solidna firma. Z drugiego końca Polski wysłałam pierścionek do naprawy. Naprawa wykonana perfekcyjne, z nowym solidnym rozwiązaniem. Wysoka reaktywność , współpraca na bardzo wysokim poziomie. Szczerze polecam.
Polecam z całego serca. Pani która tam pracuje jest przesympatyczna. Bardzo dobrze doradzi. Naprawialiśmy pierścionek i kolczyki solidna praca. Bardzo duży wybór. Polecam bardzo.
Kolczyki zostały zniszczone podczas naprawy. Miały być gotowe razem z łańcuszkiem na wtorek a gdy przyszłam je odebrać poinformowano mnie żeby wrócić w piątek.
Oddawałam pierścionek do naprawy. Wytłumaczyłam dokładnie, jak wyglądał pierwotnie i pokazałam zdjęcie, które też chciałam przesłać na wzór (nie było to potrzebne…chyba jednak było, jak się później okazało). Zaznaczałam, że proszę, by był wypolerowany – Właścicielka stwierdziła, że oczywiście. Przy odbiorze byłam zaskoczona jego wyglądem, bo znacznie odbiegał od moich instrukcji. Prawdę mówiąc, wyglądał tak, jakby ktoś zupełnie olewająco podszedł do naprawy- bez spojrzenia, jaki kształt ma oprawiany bursztyn. Musiałam poczekać chwilę na dogięcie jednego elementu. Dogięcie tego elementu było przedyskutowane w momencie oddawania pierścionka – zaznaczałam, że jest to ważne. Dowiedziałam się, że może wtedy powstać pęknięcie i będzie konieczne zlutowanie za dodatkową opłatą – machnęłam na to ręką, bo ważniejszy był dla mnie kształt pierścionka niż kilka złotych w tę czy drugą stronę. Element został dogięty na poczekaniu, ale nadal to nie jest to, co być powinno (została przerwa ok 2 mm) ale dowiedziałam się, że to niemożliwe (możliwe. Dogięlam sama, szpara nadal jest, ale znacznie znacznie mniejsza). Powstałego przy naprawie kwadratu już nie jestem w stanie sama zaokrąglić i prawdę mówiąc nie wiem co z tym nieestetycznym fantem zrobić. Przy oddawaniu biżuterii zaznaczałam, że mogę zostawić do siebie numer telefonu, by w razie ewentualnych pytań można było się ze mną skontaktować – Właścicielka stwierdziła, że wszystko jasne i nie jest to konieczne. Przy odbiorze dowiedziałam się, że nie poleruje się przy bursztynie (może trzeba było to zrobić PRZED oprawieniem go – wklejeniem?). Pomijam już fakt, że pierścionek był zwyczajnie…brudny. na obrączce tłustą substancją, pod spodem czymś białym – domyślam się, że to klej jubilerski. Doczyściłam sama pozostałości substancji (wystarczyła do tego jedynie ściereczka do biżuterii – pozostawione zabrudzenia to niuans, ale trochę… dający do myślenia). Przykro mi. I jestem zła na siebie, że przyjęłam tak wykonane zlecenie – może zwiodło mnie zapewnienie, że inaczej się nie da. Poprzednio naprawiałam kolczyki, ale to była bardzo prosta naprawa. Do bardziej finezyjnych rzeczy nie polecam. Zapewne spotka się mój komentarz z odpowiedzią, że pierścionek został dostarczony mocno zgięty – zgadzam się z tym, że obecnie lepiej wygląda niż zniszczony, ale jeśli coś jest niemożliwe do zrealizowania, należy to zaznaczyć w momencie przyjmowania zlecenia.